Uff, upał nie sprzyja siedzeniu na krześle, poceniu tyłka i pisaniu notek na blogu, oj bardzo nie sprzyja. Ale w związku z moją „troll-akcją” na facebooku postanowiłem ją pokrótce opisać i na blogu. Wszystko zaczęło się od tego, o czym wie każdy czytelnik tegoż przybytku. Potencjometr głośności przetwornika mostkowego umieszczony jest w dość niefortunnym miejscu. Więc uruchomiłem swoją wyobraźnie i zacząłem działać.
Oczywiście pierwszą rzeczą jaką zrobiłem, było przeniesienie potencjometra głośności pickupa mostkowego jak najdalej od prawej ręki, stąd wylądował na brzegu korpusu. Drugi potencjometr został na swoim miejscu, a trzeci wyjąłem. Jako, że nie lubię „pustki” postanowiłem wsadzić tam jedyną rzecz, która pasowała, czyli:
Gniazdo! Ucieszony niebanalnym wyglądem postanowiłem podzielić się tą wspaniałością z czytelnikami na facebooku. Niestety większość opinii na ten temat było dość negatywnych, ale najlepsze były komentarze, w których stwierdzono, że strasznie niewygodnie musi tam się wpinać kabel i grać przy okazji. Hmm, naprawdę?
Można go spotkać w różnych tworach elektronicznych, choćby we wzmacniaczach. Oczywiście dowiedziałem się już (Dzięki FB!), że kupiłem beznadziejny przełącznik, bo jest niebieski. Nie przeszkodziło mi to jednak w montażu.
Które montowałem już kiedyś w Gibsonie SG Special Faded:
Zabrałem się do roboty i z góry wiedziałem, że czekają mnie ciężkie prace ręczne:
Średnica otworu w gitarze to niecałe 9mm, a średnica przycisku to ponad 11mm. Eh. Dla chcącego nic trudnego, gdybym tylko mógł użyć wiertarki to byłoby pięknie. Zadowoliłem się jednak pilniczkiem i wsparłem nożem:
Killswitch to żaden cud techniki. Żeby odciąć sygnał z gitary wystarczy połączyć go z minusem, czyli masą. Możemy to zrealizować w różnych miejscach, przy przełączniku, przy potencjometrach, lub przy gnieździe. Ja wybrałem przełącznik, bo jest blisko i dzięki temu killswitch będzie działał zarówno na przetworniku mostkowym, jak i gryfowym (którego jeszcze nie mam).
„Są oryginalne, pochodzą ze strony źródłowej, do której mamy prawa autorskie.”
Co to oznacza? Nie wiem. Ale nie dajcie się zrobić w bambuko i wpiszcie w wyszukiwarce „przycisk monostabilny”, wybierzcie co Wam się podoba i działajcie.
2 komentarze
Bardzo ciekawe 🙂
Od dłuższego czasu chcę zamontować cuś takiego… Znalazłem przełącznik pasujący wymiarami (chcę go włożyć w miejsce przełącznika przystawek), mam wątpliwość co do dodatkowych danych, jakie mają one znaczenie? Informacje: 3A/125V, 1A/250V, albo 2A, 36VDC (ten mnie interesuje). Wiem, że chodzi o napięcie i prąd, że DC to „prąd stały”, ale jakie to ma znaczenie dla „gitary”?
Nie chcę Cię wprowadzać w błąd, bo elektronik ze mnie żaden. To są parametry danego elementu, prąd wytwarzany w przetwornikach jest tak mały, że raczej każdy będzie pasował. Jeśli masz wątpliwości, skontaktuj się z profesjonalistami, np: https://www.facebook.com/WoytekAfx/