Prosty looper, który włącza lub wyłącza pętlę oraz może rozłączyć zasilanie z jednego zasilacza na kilka kostek. Co wyróżnia tą kostkę spośród dostępnych w dzisiejszych czasach wielu modeli looperów małych i dużych? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w tej krótkiej recenzji niebanalnej jednak kości.

Intro

Produkcja kostki rozpoczęła się w 1983 i niestety zakończyła się w 1999 roku. Można było zakupić ją w dwóch opcjach albo z podłogą Bossa BCB-6, albo osobno wraz z zasilaczem i kabelkiem rozdzielającym zasilanie.
Sam wygląd nie odbiega od sztandarowych modeli tego producenta, prosta, wytrzymała obudowa, z góry wejście gitary i wyjście do wzmacniacza, po bokach send i return pętli. Oprócz tego wejścia i wyjście zasilania, zasadniczo bez różnicy jak podłączymy i tak będzie działać. O działaniu kostki mówi nam dioda, zielona – bypass, czerwona – pętla. Efekt, jako że sprzedawany z zasilaczem nie posiada klipsa od baterii.

Chorus

Podpinamy kosteczkę i… Co nam się rzuca w uszy, nie ma kliku! Znany z efektów/looperów true bypassowych klik przy włączaniu tutaj nie występuje. Dlaczego? Bo Boss nie stosuje tego rozwiązania w swoich modelach. Czy to znaczy, że zostaniemy pozbawieni części pasma? Na szczęście nie. Nie miałem jeszcze okazji porównać Bossa z looperem z wysokiej półki np. Lehle, ale myślę że nie wypadłby dużo gorzej. Strata sygnału dla przeciętnego wyjadacza gitarowego jest niesłyszalna.
Kolejny duży plus, gniazda z góry. Jeżeli nie chcemy tracić miejsca w pedalboardzie, ustawić efekty jak najbliżej siebie, czy też przysunąć do ścianki, nic prostszego, PSM-5 umożliwia nam to 100 procentach.
Jeżeli chodzi o rozdzielenie zasilania, również działa bardzo dobrze, nic nie brumi i nie szumi.

Outro

Boss PSM-5 to idealna opcja, jeżeli nie potrzebujemy rozbudowanego sterownika midi, czy też loopera z 6 pętlami. Na rynku wtórnym ceny wahają się od 100 do 160 zł. W tej cenie nie ustrzelimy żadnego loopera zachodniej firmy, ewentualnie Radial Big Shoot, który posiada dwie pętle, ale niestety nie posiada diody informującej o stanie efektu. Do dziś używa tej kostki wielu profesjonalnych gitarzystów, czyli coś w niej musi być.

O autorze

Jeden komentarz