Od jakiegoś czasu niemałą furorę robią w Polsce i nie tylko kostki gitarowe V – picks. Wykonane z różnych rodzajów tworzyw sztucznych, laserowo wycinane, nieścieralne, czasami gigantycznych grubości, podobno zmiana w brzmieniu jest tak mocna, że warto inwestować. Ceny kostek kształtują się od 4$ do 35$, a może i więcej bo nie przeglądałem całej strony.
Z ratunkiem przybywa nam zaprzyjaźniony lokalny wytwórca wszelakiego sprzętu gitarowego Succubus Custom Guitars i nie tylko, przekazując do testów kosteczki wycięte na miarę V-picks, ale dodatkowo z różnymi ficzerami, jak błyszczące refleksy. Mniejsze cudo, kolorowe i seksowne nie przypadło mi do gustu, gdyż na co dzień korzystam z dużych kostek Dunlop Ultex Trangle, skupiłem się więc na drugim wytworze, o grubości 5mm. Przyzwyczajenie się do tak obficie zbudowanego plektrona chwilę zajmuje, jednak pozwala na dość stabilny chwyt i duża kontrolę. Doskonale sprawdziła się w bluesowych zagrywkach, pełnych akordach i innych podobnych brzmieniach, które nie wymagały szybkiego kostkowania. Przechodząc do ciężkiego, szybkiego selektywnego grania, nie udało mi się uzyskać satysfakcjonujących rezultatów. Nie mogłem dopasować ułożenia kostki, nie wchodziły mi „trójki”, „czwórki” i inne szalone rzeczy, których używam w swoim dżentowym projekcie.
Jeśli chodzi o brzmienie… Nic nie napiszę, bo wg mnie kostka ma marginalny wpływ na brzmienie gitary, chyba że jest z metalu. Czy warto poszukać super ultra grubej kostki? Myślę, że warto, możliwe że są one stworzone specjalnie dla Ciebie.